Mieszkanie na dowód
22 marca 2019 | Kraj | Robert Biskupski
Przedsiębiorca kupił mieszkanie, jednak okazało się, że sprzedawca dokumenty zdobył w internecie.
Z pozoru transakcja przebiegła jak wszystkie do tej pory – pan Tadeusz sprawdził dokumenty oraz podpisał umowę u notariusza. Historia skomplikowała się kilka tygodni później, gdy w lokalu pojawił się mężczyzna, który twierdził, że jest jego właścicielem.
Okazało się, że przedsiębiorca został oszukany. Osoba, która podpisała z nim umowę, nie miała żadnych praw do lokalu, a dokument, którym się posługiwała, kupiła w internecie.