Dwie kampanie podniosą ciśnienie
Przyspieszone wybory do Knesetu odbędą się kilka tygodni przed wyborami do Sejmu. Można się spodziewać, że część kampanii będzie izraelsko-polska.
Beniaminowi Netanjahu nieoczekiwanie nie udało się w ustawowym czasie utworzyć kolejnego rządu, mimo że partie prawicowe miały po kwietniowych wyborach większość. Zawiódł go były sojusznik Awigdor Lieberman, szef nacjonalistycznego Naszego Domu Izrael. W środę Kneset przegłosował samorozwiązanie, nowe wybory są zaplanowane na 17 września. Netanjahu po raz kolejny walczy o wszystko, w tym uniknięcie więzienia (jest oskarżany o korupcję).
Napięcia polsko-żydowskie pojawiły się w kampaniach do innych wyborów w tym roku. U nas w roli głównej wystąpiła amerykańska ustawa 447 mówiąca o sprawiedliwości dla ocalonych z Holokaustu.
„Niefortunne oświadczenia osób publicznych w Polsce", w tym premiera, „podsycają antysemityzm na ulicach Warszawy, atakują USA i Izrael" i „fałszują wielowiekową historię stosunków polsko-żydowskich" – pisze dziś w „Rzeczpospolitej" Gideon Taylor ze Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego. —j.h.