Kompozytor wciąż za mało znany
Stanisław Leszczyński, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Chopin i jego Europa", tym razem mówi przede wszystkim o Stanisławie Moniuszce.
Rz: Coś pana zaskoczyło w spuściźnie Stanisława Moniuszki, gdy zagłębiał się pan w nią, przygotowując tegoroczny festiwal?
Stanisław Leszczyński: To, że okazał się jeszcze większym kompozytorem, niż przypuszczałem. Fabio Biondi uświadomił nam przy okazji wykonania „Halki", z czego nie jestem pewny, czy zdawaliśmy sobie sprawę: że Moniuszko jest równy najwybitniejszym włoskim twórcom opery, jak wczesny Verdi czy zwłaszcza Donizetti, a nawet ich pod pewnymi względami przewyższa.
Czy takim zaskoczeniem będzie też tegoroczny „Flis" pod batutą Fabio Biondiego?
Mimo, że istnieje znakomite nagranie tego utworu dokonane dla Polskich Nagrań w 1958 roku pod dyrekcją Zdzisława Górzyńskiego, które za moją radą, po remasteringu cyfrowym, ma wydać w tym roku PWM, interpretacja Biondiego może odkryć i w tym utworze Moniuszkę na nowo. Ale na tym nie poprzestaniemy – „Halką" zaczęliśmy cykl moniuszkowski, który będzie miał kontynuację nie tylko w tym roku.
Włoskiemu dyrygentowi chyba trudniej dotrzeć do „Flisa", niż do uniwersalnej pod wieloma względami „Halki".
Fabio Biondi niezwykle sumiennie przygotowuje się nie tylko do samego wykonania, ale też już do rozmów o nim. Nie muszę przekazywać mu dyskografii, historii wykonań, on wszystko sam wynajduje, więc dyskusja z nim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta