Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dżuma, która zabiła Serdżillę

23 sierpnia 2019 | Rzecz o historii | Bogusław Chrabota
Ruiny Serdżilli. Arabowie uznali to miasto za przeklęte przez Boga na wieki
źródło: Archiwum autora
Ruiny Serdżilli. Arabowie uznali to miasto za przeklęte przez Boga na wieki

Serdżilla jest martwa od wielu stuleci. Zachowały się ulice, domostwa, kościoły, a nawet publiczne łaźnie, ale bez mieszkańców. Jakby wczoraj odeszli.

 

Syria sprzed ponad dekady. Pochyłe szańce Krak des Chevaliers. Tajemnicza cytadela w Aleppo. Qal'at Sim'ān, resztki bazyliki Szymona Słupnika na zachód od miasta. A potem skok dalej w interior w poszukiwaniu zamkniętej w kamieniu metafizyki. Tajemnicze i legendarne miasto Serdżilla. Ukryte gdzieś na płaskowyżu w trójkącie między Aleppo, Hamą i Latakią. Pośród żyznych niegdyś, a dziś pokrytych wapiennymi skałami łąk i jarów. Nie ma tu ludzi. Czasem można się natknąć na pasterza poganiającego kijem stado kóz. Nie ma lasów, nie ma pól uprawnych, nie ma pielgrzymów. Serdżilla jest martwa, i to od wielu stuleci. To jedno z tych miast Bliskiego Wschodu, gdzie zachowały się ulice, domostwa, kościoły, a nawet publiczne łaźnie; wszystko w niezłym stanie, ale bez mieszkańców. Jakby wczoraj odeszli. Ale Grecy opuścili Serdżillę 1300 lat temu. Od tej pory nikt tu nie mieszkał. Otoczone złą legendą jedno z 300 „martwych miast" przeganiało...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11439

Wydanie: 11439

Spis treści
Zamów abonament