Wysokie minimum to cios dla firm
Skokowa podwyżka minimalnego wynagrodzenia do 4 tys. zł może przynieść katastrofalne skutki – ostrzegają przedsiębiorcy i ekonomiści. anna CieŚlak-Wróblewska Adam Roguski
Większość przedsiębiorców, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita", ma nadzieję, że PiS, nawet jeśli wygra wybory, nie spełni swojej najnowszej obietnicy, czyli podwyżki minimalnego wynagrodzenia do 4 tys. zł na koniec 2023 r.
Radykalna zmiana
– Obiecanki cacanki. Przecież taka skokowa podwyżka administracyjnie ustalanej płacy będzie miała ogromny wpływ na rynkowe wyniki przedsiębiorstw. Najpierw takie pomysły trzeba poważanie przeanalizować pod kątem wpływu na efektywność przedsiębiorstw, stopę bezrobocia, rynek pracy itp. – mówi nam jeden z polskich biznesmenów.
Obecnie płaca minimalna wynosi miesięcznie 2250 zł brutto. Można szacować, że takie wynagrodzenie otrzymuje ok. 1,5 mln osób, czyli 13 proc. zatrudnionych.
PiS proponuje, by na koniec 2020 r. wzrosła do 2,6 tys. zł brutto, na koniec 2021 r. – 3 tys. zł, a na koniec 2023 r. – do 4 tys. zł. Jeśli tak się stanie, za cztery lata najniższe wynagrodzenie może być aż 78 proc. wyższe niż w 2019 r. Co więcej, szybko goniłoby przeciętne wynagrodzenie i w 2023 r. sięgało już prawie 65 proc. średniej.
– Byłaby to rewolucja. Taki poziom wynagrodzenia minimalnego w relacji do przeciętnej płacy nie funkcjonuje w żadnym kraju z grupy OECD –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta