Groźne skutki rekordowej podwyżki
Bankructwa, zwolnienia, bezrobocie... – takie zdaniem ekspertów mogą być konsekwencje skokowej podwyżki płacy minimalnej do 4 tys. zł do końca 2023 r. Taką zaskakującą obietnicę wyborczą złożyli politycy PiS na sobotniej konwencji.
Koszty tego wzrostu, liczone w dziesiątkach miliardów złotych, poniosą w całości pracodawcy z sektora prywatnego, ale też publicznego czy sfery budżetowej. – Rozumiemy, że Polacy powinni zarabiać więcej i jak najwięcej. Nie chcemy być krajem taniej siły roboczej. Jednak irracjonalne podwyższanie płacy minimalnej prowadzi polską gospodarkę na skraj przepaści – ostrzega Leszek Juchniewicz, główny ekonomista Pracodawców RP.
– Taka podwyżka to pomysł radykalny. Czy to odwaga, utopia czy całkowite szaleństwo? – ostro pisze też ekonomista Ignacy Morawski, twórca SpotData. —acw