Władza, której ufamy
Uważamy się za demokratów, wsłuchajmy się więc w głos ludu. A z badań wynika, że zaufanie do władz lokalnych przewyższa zaufanie do jakiejkolwiek innej władzy – pisze prawnik i historyk.
Nie stać nas na spory o to, kto ma wypłacić podwyżki nauczycielom i pielęgniarkom. „Podział pracy" w państwie powinien być jasny. Usługi, takie jak bezpłatna edukacja, transport publiczny czy służba zdrowia, powinny być domeną samorządu, a sam samorząd powinien być bardziej demokratyczny, silniejszy wobec władz centralnych i lepiej finansowany. To główne wnioski z raportu „Polska samorządów. Silna demokracja, skuteczne państwo", który właśnie opracowaliśmy w Fundacji Batorego.
Jeśli uważamy się za demokratów, to powinniśmy wsłuchiwać się w głos ludu. Ten zaś jest dość wyraźny. Z badań CBOS wynika, że od lat zaufanie do władz lokalnych (gminy lub miasta) znacząco przewyższa zaufanie do jakiejkolwiek innej władzy publicznej czy organizacji międzynarodowej.
Co więcej, sondaże wskazują, że Polacy zaczęli traktować wybory samorządowe jako najważniejsze (do niedawna w rankingu królowały wybory prezydenckie). Czują bowiem, że na decyzje lokalne mają większy wpływ niż na te na poziomie kraju i że to poczucie rośnie. Jeszcze ciekawsze, że aż 47 proc. Polaków opowiada się za zwiększeniem decentralizacji władzy publicznej, podczas gdy przeciwnego zdania jest jedynie 8 proc. (35 proc. wspiera status quo). Takie wyniki są wyraźnym wotum zaufania obywatelek i obywateli do władz lokalnych i potwierdzeniem, że samorządowa rewolucja dokonana w latach 90....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta