Trener szkolny to nie urzędnik
Można dochodzić obrony swego dobrego imienia, będąc niesłusznie zwolnionym z opieki nad szkolną drużyną sportową.
Orzekł tak Sąd Najwyższy stanu Minnesota w sprawie trenera drużyny koszykówki Woodbury High School.
Szkoła postanowiła nie przedłużać z nim umowy wobec zarzutu, że niedawno trafił do więzienia – co okazało się nieprawdą. W tej sytuacji trener wytoczył proces pomawiającym.
Sąd pierwszej instancji pozew oddalił, twierdząc, że trener jest urzędnikiem publicznym i jako taki nie może pozywać rodziców. SN uznał zaś, że trenerowi nie przysługuje ten status i ma on otwartą drogę sądową.