Zostali tylko populiści
W drugiej turze wyborów prezydenckich spotkają się kandydaci spoza głównego nurtu politycznego. Nie musi to oznaczać poważnych zmian w jedynym demokratycznym kraju arabskim.
Obaj to populiści i outsiderzy. Kais Saied nie należy do żadnej partii, Nabil Karui powołał swoją w związku z wyborami. To oni w niedzielę uzyskali najwięcej głosów w pierwszej turze i zmierzą się w drugiej, która nie wiadomo jeszcze, kiedy się odbędzie. Ale nie później niż 23 października.
56-letni Karui, właściciel telewizji Nesma, kandydował z aresztu. Trafił tam miesiąc przed wyborami z zarzutami prania brudnych pieniędzy i unikania płacenia podatków. – Nie jest to zgodne z zasadami wolnych wyborów – mówił „Rzeczpospolitej" w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta