Wyższa płaca bije w zamówienia
W przetargach publicznych może się pojawić chaos. Wszystko przez skokową podwyżkę minimalnego wynagrodzenia do 2600 zł, a także zapisane już w budżecie 3 mld zł wpływów z pełnego oskładkowania umów zlecenia.
Samorządów nie stać na płacenie za zamówienia publiczne szybko rosnących stawek. Będą więc rezygnować z inwestowania.
Pytanie, jak mają się zachować firmy startujące w postępowaniach o zamówienia publiczne. Jeśli uwzględnią w cenie podwyżkę płac, mogą mieć pewność, że przegrają wyścig z przedsiębiorcami, którzy tego nie zrobili. Do zaniżania cen zachęcają także przepisy przewidujące możliwość waloryzacji wynagrodzenia wykonawcy po podwyżce minimalnego wynagrodzenia czy składek ZUS.
Prawnicy ostrzegają jednak, że zaniżanie cen dziś może prowadzić do unieważnienia takich przetargów w przyszłości.