Salvini u bram Rzymu
Dni lewicowego rządu są policzone. A gdy przywódca Ligi zostanie premierem, zacznie się otwarty spór z Brukselą.
Włosi z napięciem czekali w niedzielny wieczór na wyniki wyborów regionalnych w Emilii-Romanii, jednej z najbogatszych prowincji kraju. Po raz pierwszy od drugiej wojny światowej umiarkowana lewica, której obecnym ucieleśnieniem jest Partia Demokratyczna (PD), może stracić tu władzę na rzecz ugrupowania twardej prawicy – Ligi. Gdyby tak się stało, presja na rzecz przedterminowych wyborów na szczeblu krajowym byłaby niezwykle trudna do powstrzymania. Tym bardziej że ugrupowanie Mattea Salviniego tego samego dnia było właściwie pewne zwycięstwa w innym regionie kraju, Kalabrii – do tej pory tradycyjnym bastionie populistycznego, radykalnego Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S).
Salvini liczył na wybory już we wrześniu, gdy niespodziewanie wycofał się z koalicji właśnie z M5S. To okazało się jednym z jego nielicznych błędów politycznych: aby uratować władzę, radykalna lewica w krótkim czasie zawiązała sojusz w parlamencie z ugrupowaniem, na którym do tej pory wieszała psy: Partią Demokratyczną....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta