Skrzydlaty przemysł z wojskowym dopalaczem
Dwie dekady temu amerykańskie, a potem coraz śmielsze europejskie cywilne inwestycje budowały potencjał polskiej Doliny Lotniczej. Dziś rozwój przemysłu związanego z awiacją napędzają zamówienia zbrojeniowe. Zbigniew Lentowicz
Największy w stolicy clean room – utworzona po 2015 r. sterylna hala w kompleksie Airbus Poland na warszawskim Okęciu – już zarabia. W zeszłym tygodniu pierwsza dostawa „kosmicznych" wiązek elektrycznych w eskorcie specjalistów z Warszawy została wyekspediowana do Niemiec, gdzie powstaje Jupiter Icy Moon Explorer (JUICE), sonda Europejskiej Agencji Kosmicznej przeznaczona do poszukiwania wody w układzie Jowisza.
Na najnowszy biznes polskiego Airbusa na Okęciu można dziś popatrzeć przez szybę. Czepki, białe kitle i bezcieniowe oświetlenie w clean roomie przypominają salę operacyjną, w której krzątają się chirurdzy.
Szefowie Airbus Poland powiedzą potem, że satelitarna produkcja wymaga nadzwyczajnej jakości. Dobór materiałów i perfekcyjny montaż muszą gwarantować działanie satelity w skrajnych warunkach przez dekadę. Usterki? Wykluczone, na orbicie na naprawę nie ma najmniejszych szans.
Tropem maszyn CASA
Airbus zaczynał biznes w Polsce od skromnych, wymuszonych inwestycji offsetowych za dostawy transportowców CASA dla armii. Dziś dyskretnie umacnia się na Okęciu. Do pełnego spektrum produkcji lotniczej dołączył właśnie segment kosmiczny.
Zaplecze serwisowe dla maszyn C-295 zbudowano na Okęciu, bo kontrakt przewidywał transakcję wiązaną, czyli prywatyzację słabnących zakładów PZL „Warszawa", produkujących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta