Uśmiech Kamila, spokój Dawida
Zwycięstwo Kamila Stocha i trzecie miejsce Dawida Kubackiego w niedzielnym konkursie indywidualnym pozwoliły zapomnieć o sobotnim dopiero piątym miejscu drużyny. Łukasz majchrzyk
Kamil Stoch pięknie wygrał drugi konkurs tej zimy, piąty w Zakopanem, 35. w Pucharze Świata. Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce, przedłużając niezwykłą serię obecności na podium do dziewięciu konkursów. Piotr Żyła był ósmy i też dał z siebie więcej, niż przypuszczano po skokach drużynowych.
Dwóch Polaków na podium Pucharu Świata (przedzielił ich Stefan Kraft) – to nie zdarzało się często. Nieczęsto też bywało, żeby niemal cała dramaturgia konkursu zależała od Stocha i Kubackiego.
Pogoda sprzyjała, więc wydarzenia toczyły się dynamicznie – po pierwszej serii prowadzenie objął Kubacki, w pięknym stylu jako jedyny dotarł do granicy 140 m, lądowanie było z telemarkiem, więc sędziowie nie mieli powodów do obniżenia ocen.
Polski lider wyprzedzał o 4,2 pkt Stephana Leyhe, który od kilku dni mocno wspiera lidera PŚ Karla Geigera w budowaniu osiągnięć drużyny niemieckiej. Trzeci był Kamil Stoch, który, pozbawiony obciążeń związanych z przewodzeniem polskim skokom, odzyskał dawną radość rywalizacji, co przełożyło się na dobry wynik. Jeśli dodać niezły skok Piotra Żyły, w sam raz na siódme miejsce, to oczekiwanie kibiców na drugą serię musiało być radosne.
Nie da się ukryć, o słabszych skokach pozostałej dwójki – Aleksandra Zniszczoła i Macieja Kota, którzy nie awansowali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta