Niemka, która chce być Europejką
Ambicje Ursuli von der Leyen na czele Komisji Europejskiej mogą się schować w cieniu koronawirusa i migracyjnej fali z Turcji. Niemka zdążyła się też narazić niemieckiemu biznesowi.
Pierwsze 100 dni Ursuli von der Leyen w roli szefowej Komisji miało być pełne ambitnych projektów gospodarczych pokazujących, że Europa jest światowym liderem zielono-cyfrowej transformacji. Już w grudniu UE zadeklarowała neutralność klimatyczną do 2050 roku, a kilka tygodni później KE przedstawiła szczegóły zielonego ładu.
Niespełna kwartał zajęło jej przedstawienie kluczowych dla cyfrowego biznesu strategii dla sztucznej inteligencji, sieci 5G i przesyłu danych. Wszystkie zawierają elementy, które mogą sprawić, że może stać się punktem odniesienia dla innych: inwestycje w technologie przy poszanowaniu europejskich wartości, jak np. ochrona prywatności.
Za kilka dni Komisja przedstawi strategię przemysłową, która ma pomóc w tworzeniu europejskich czempionów. To naprawdę imponujący dorobek. A przecież jednocześnie Niemka, jako była minister obrony, chce przewodzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta