Rynek w cieniu koronawirusa
Mieszkaniowy boom może w krótkim terminie stracić impet, ale czy ceny spadną?
Sytuacja powinna być sprzyjająca, o ile nie dojdzie do wstrząsów, na które nie mamy wpływu – tego typu zastrzeżenia zawierały formułowane jeszcze niedawno prognozy deweloperów czy ekspertów. Kataklizm właśnie nadciągnął – w postaci koronawirusa. Część rynku nieruchomości już bardzo mocno odczuwa jego negatywny wpływ.
Przejściowy spadek?
Czy lockdown – zalecenie pozostawania w domach – przerwie dobrą passę deweloperów mieszkaniowych? Większość deweloperów ograniczyła działalność stacjonarnych biur sprzedaży, ale deklaruje wysoką aktywność potencjalnych klientów online. Nie są też odnotowywane kłopoty na budowach.
Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes firmy JLL, zastrzega, że ze względu na zmienność sytuacji trudno o kompleksowe prognozy. – W krótkoterminowej perspektywie nastąpi z pewnością po prostu spadek liczby transakcji spowodowany ograniczaniem bezpośrednich kontaktów w biurach sprzedaży. Ci, którzy byli na wczesnym etapie procesu zakupu – szczególnie jeśli miał być to zakup inwestycyjny – z dużym prawdopodobieństwem rozważą odłożenie decyzji, czekając na rozwój sytuacji w gospodarce i na rynku pracy – mówi Kirejczyk.
– Raczej nieuniknione wydaje się koniunkturalne tąpnięcie na rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta