Deptaki w popularnych kurortach były pełne turystów
Mimo pandemii goście dopisali, choć nie wszędzie jednakowo. Tłumy były w Zakopanem, Świnoujściu czy Giżycku. RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Dla wielu kurortów tegoroczne wakacje to nie był zły sezon. Nie oznacza to jednak, że dzięki niemu pozbyły się problemów finansowych, jakich przysporzyła im pandemia. Do ideału wciąż jest daleko. Niższe będą też wpływy z opłaty uzdrowiskowej.
Nie wszędzie tłumy
W tym roku Polacy ruszyli nad Bałtyk. Tłumy np. na deptaku w Świnoujściu niczym nie różniły się od obserwowanych w latach poprzednich. Turyści dopisali. – Polacy tłumnie nas odwiedzili. Przyjechały przede wszystkim młode rodziny z dziećmi. Wielu było też turystów z Niemiec – przyznaje Jarosław Jaz z Urzędu Miasta w Świnoujściu.
Ustka też nie narzeka. – Turyści dopisali. Byli również ci zagraniczni, szczególnie z Niemiec. Zaobserwowaliśmy większe zainteresowanie kwaterami „na uboczu", np. domkami – wyjaśnia Eliza Mordal z Urzędu Miasta w Ustce.
Ale np. w Kołobrzegu nie było już tak różowo. – Okres od maja do lipca był bardzo trudny. W sierpniu turyści już przyjechali. Było ich trochę mniej niż w sierpniu 2019, ale miasto ożyło – mówi Michał Kujaczyński z Urzędu Miasta w Kołobrzegu.
W górach i na Mazurach było różnie. Z mijającego sezonu bardzo zadowolony jest Wojciech Karol Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka.
– W lipcu i w sierpniu widać było prawdziwe tłumy. Myślę, że był to jeden z lepszych sezonów pod względem frekwencji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta