Firmy czekają na większe wsparcie od fiskusa
Przedsiębiorcy w czasie epidemii otrzymali różne formy pomocy. Do tego doszło jednak dużo nowych podatkowych dylematów – mówi Bartosz Sankiewicz, doradca podatkowy, partner w NGL Tax.
Subwencje, dofinansowania, pożyczki – Ministerstwo Rozwoju podaje, że firmy dostały na działalność w czasie epidemii ponad 135 mld zł. A co zaoferowała przedsiębiorcom skarbówka?
Zmian podatkowych było sporo, ale nazwałbym je raczej kosmetycznymi. Nie są to przełomowe rozwiązania, bardziej uzupełniające dla innych, finansowych form wsparcia. Nie było kompleksowych zwolnień, raczej przesunięcia terminów i drobne ułatwienia. Na pewno przedsiębiorcy oczekiwali więcej.
Firmy nie ucieszyły się z odroczenia terminów na składanie deklaracji i zapłatę podatków?
Ucieszyły się. Przypomnę jednak, że długo były trzymane w niepewności, choćby w sprawie rocznego rozliczenia CIT. Spółki dowiedziały się praktycznie w ostatniej chwili, że nie muszą składać rocznych deklaracji CIT-8 i płacić podatku do końca marca. Termin został przesunięty o dwa miesiące. To niedużo, zważywszy, że przez te dwa miesiące sytuacja wielu firm się specjalnie nie poprawiła.
Ale zaliczki na PIT od pracowniczych wynagrodzeń zostały odroczone na dłużej. To pomogło pracodawcom?
Pomogło w tym najtrudniejszym okresie, kiedy wiele branż w ogóle nie mogło prowadzić działalności. Teraz już te zaliczki trzeba płacić. Przykładowo, PIT od marcowych wynagrodzeń należało odprowadzić ostatecznie do 20 sierpnia.
Ministerstwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta