Topór na opozycję
Gadaniem polityki się nie robi, jeżeli „gadanie" nie buduje obrazu świata pociągającego dla wyborców.
Kończy się, trwająca praktycznie niemal miesiąc, rozgrywka w tzw. Zjednoczonej Prawicy, a co tymczasem robi opozycja? Mówię ogólnie, nie tylko o PO, pardon, o Koalicji Obywatelskiej. Otóż – jak pisałem niedawno w „Rzeczpospolitej" – cały zabieg „rekonstrukcji rządu" polegać miał na skonsolidowaniu całego obozu PiS, aby stał się jak pięść rozwalająca resztki demokratycznej budowli państwa. A trzy lata do wyborów to dla tego zadania raczej mało czasu, bo jednak opór społeczeństwa okazał się bez porównania silniejszy, niż – zapewne – spodziewał się Jarosław Kaczyński. I nawet wsparcie biskupów Kościoła katolickiego, z wybijającym się na czoło niedawnym jeszcze humanistą katolickim – arcybiskupem Jędraszewskim, do końca nie było skuteczne. Czasu mało, więc działania muszą być stanowcze, przemyślane, „zjednoczone". Polityka to działanie, a to chyba trzeba przypomnieć opozycji. Politycy PO, tfu, KO istotnie bardzo się wyrobili w gadanym. Główna strategia pana Schetyny przez cztery lata polegała na atakowaniu PiS za to, że tak niszczy nasze demokratyczne państwo! Ba, na telewizyjnych ekranach wypadało to coraz lepiej, trzeba przyznać, i oznaczało coraz mniej, nawet wtedy, gdy dziennikarze śledczy wykrywali rozmaite afery pisowskie, bijące na głowę w zasadzie niemal...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta