Prokurator dyktuje sędziemu pytania
Doszło do nacisku na sąd w procesie karnym europosłanki Magdaleny Adamowicz – wynika z dokumentów, do których dotarła „Rzeczpospolita".
Dziwnie wyglądał środowy poranek 24 lutego br. w wydziale karnym Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Kilka razy telefonowano tam z Prokuratury Krajowej (PK), domagając się protokołu z rozprawy, która miała miejsce dwa dni wcześniej. Już sam ten pośpiech mógł budzić zdziwienie. Do tego pracownica prokuratury szczerze przyznała, że na jej naczelnika „są naciski z góry", by ten protokół trafił do PK jeszcze tego samego dnia. Koniec końców prokuratura dostała tego dnia żądany protokół, ale sytuacja wyglądała na tyle osobliwie, że zaniepokojona pani sekretarz gdańskiego sądu sporządziła z tego zdarzenia notatkę służbową do akt sprawy. Chodzi o proces europosłanki Magdaleny Adamowicz, wdowy po prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. A że to małżeństwo nie cieszy się sympatią rządzącej dziś partii – wiadomo od dawna.
Sugestie oskarżyciela
Europosłanka jest w tym procesie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta