Nie chciałem pisać smutnych piosenek
Organek mówi o CD „Ocali nas miłość" inspirowanej zdjęciami Eugeniusza Lokajskiego z powstania warszawskiego, nowej książce i albumie, jaki ukaże się jesienią.
Skąd pomysł, by nagrać płytę upamiętniającą sierpniowy zryw Warszawy z 1944 roku?
Stało się już zwyczajem, że dyrekcja Muzeum Powstania Warszawskiego zaprasza muzyków do nagrania albumu. W tym roku zaproszenia dostał zespół Organek, a ja poszedłem na rozmowę, w czasie której dyrektor Jan Ołdakowski pokazał mi album z powstańczymi zdjęciami, jakie wykonał Eugeniusz Lokajski.
Kim był?
To wspaniała postać: sportowiec, olimpijczyk, oszczepnik. Dżentelmen, który na zdjęciach wygląda jak model. Świetnie się ubierał. Podczas wojny nosił pseudonim Brok, w czasie powstania jego orężem był aparat, a jako fotograf-amator biegał po mieście - szybki, zwinny - i zrobił prawie tysiąc zdjęć. W tekście „Fotograf Brok" śpiewam „Już Marszałkowska 129/Czy wrócę do was/Tego nie wiem". Zginął w kamienicy o właśnie takim adresie, gdzie mieściła się jego ciemnia, przywalony gruzem po bombardowaniu. Pechowo, pod koniec powstania, gdy akowcy mieli już status jeńców wojennych. Osobiście traktuję to jako śmierć na posterunku. Brok walczył przecież, by pamięć o powstaniu przetrwała.
Ma w tym swój udział.
To dla mnie poruszające. Album wydano niedawno, a dyrektor, zaznaczając że mamy wolną rękę, podarował mi go z komentarzem, że może nam się przyda. Obejrzałem album i zrozumiałem, że zdjęcia są tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta