Czy zaszczepieni i niezaszczepieni powinni mieć różne prawa
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy tzw. paszport covidowy powinien dawać większe uprawnienia w strefie publicznej. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy takiego rozwiązania mają w tej sprawie mocne argumenty.
Wraz z informacjami o nadchodzącej czwartej fali koronawirusa pojawiają się pomysły, jak można jej zaradzić. Na razie akcja szczepień nie rozwija się tak pomyślnie, jak chciałby tego m.in. rząd. Pojawiają się pomysły przymusowego zaszczepienia osób zatrudnionych w służbie zdrowia czy edukacji. Wzorem Francji padają też propozycje, aby wprowadzić preferencje dla zaczepionych we wstępie do niektórych miejsc, co wiązać się ma z zakazem wstępu dla niezaszczepionych. Spytaliśmy ekspertów, co sądzą o możliwości wprowadzenia takich rozwiązań. Opinie są różne. Warto wziąć je wszystkie pod uwagę, oceniając pomysł wprowadzenia ograniczeń.
Ich zwolennicy podkreślają m.in., że jest to uzasadnione ochroną zdrowia ogółu, a brak chęci poddania się szczepieniu to przejaw egoizmu i braku odpowiedzialności wobec współobywateli. Jednocześnie ważne jest, by władza pamiętała o legalności wprowadzania restrykcji dla niezaszczepionych.
Z kolei sceptycy wprowadzenia regulacji uzależniających możliwość wstępu np. do restauracji dla osób bez „paszportu" zwracają uwagę m.in. na to, że skoro szczepienia nie są obowiązkowe, to trudno mówić o ograniczaniu codziennego życie niezaszczepionych obywateli i trzeba pamiętać, co w sprawie wprowadzania potencjalnych ograniczeń dla obywateli mówi obecnie obowiązujące prawo.
Adam
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta