Droga do zielonego raju
Gdy o poranku 22 kwietnia 1500 r. portugalski żeglarz Pedro Álvares Cabral wyjrzał na pokład z kajuty, jego oczom ukazała się niezwykła kraina. Nie zdawał sobie sprawy, że oto właśnie jako pierwszy Europejczyk patrzy na Brazylię.
Najprawdopodobniej Cabral wcale nie spodziewał się zobaczyć rozległych przestrzeni pokrytych nieprzebytą dżunglą. Jego celem było powtórzenie sukcesu Vasco da Gamy, który zaledwie dwa lata wcześniej dopłynął do Indii, odkrywając drogę morską do Azji. To odkrycie spowodowało niebywały rozkwit handlu państw Półwyspu Iberyjskiego z największym kontynentem świata. Zachęcony tym król Portugalii Manuel I nie wahał się, gdy kapitan Cabral poprosił go o sfinansowanie swojej wyprawy. Skuszony perspektywą dalszego rozwoju szlaków handlowych władca oddał Cabralowi do dyspozycji aż 13 okrętów z 1500-osobową załogą.
Niespodziewany manewr Cabrala
Flota wypłynęła z Lizbony 9 marca 1500 roku żegnana przez króla, duchownych, szlachtę i zgromadzonych w porcie mieszczan. Dopiero po przekroczeniu równika, 9 kwietnia, zaczął się najbardziej zagadkowy okres wyprawy. Cabral bowiem zdecydował się nie płynąć wzdłuż wybrzeży Afryki, tak jak prowadziła najprostsza droga do Indii, lecz gwałtownie skręcił ku otwartemu oceanowi. Co było przyczyną takiego rozwoju wypadków? Czy zmusiły go do tego niekorzystne warunki atmosferyczne, czy też kapitan postanowił wykorzystać manewr „volta do mar" polegający na zastosowaniu ostrego zakrętu, który co prawda wydłużał trasę, ale dawał szansę na złapanie pomyślniejszych wiatrów?
Niektórzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta