Rosną z każdym meczem
Polacy nie kalkulowali i wygrali w fazie grupowej wszystkie spotkania. To była demonstracja siły, ale najtrudniejsze egzaminy dopiero przed nimi.
Nasi siatkarze Amerykanów ogrywać wcale nie musieli. Niewykluczone, że korzystniejsza byłaby dla nich wręcz porażka, bo jako gospodarze i tak zostali rozstawieni na szczycie drabinki fazy pucharowej – to efekt patologicznego regulaminu – a oddając mecz, pociągnęliby w górę rywali, gwarantując sobie, że zespół USA nie stanie im na drodze w ćwierćfinale.
Ostatniemu spotkaniu rundy grupowej nie towarzyszyła więc presja, tylko pokusa, ale Polacy zagrali tak, jakby chcieli udowodnić, że nie potrzebują regulaminowego wsparcia. Trener Nikola Grbić od początku postawił na żelazny skład: Pawła Zatorskiego, Bartosza Kurka, Marcina Janusza, Aleksandra Śliwkę, Kamila Semeniuka, Mateusza Bieńka i Jakuba Kochanowskiego. To odróżnia go od poprzednika Vitala Heynena, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta