Za relacje polsko-niemieckie odpowiadają Niemcy
Rozgoryczenie postawą Berlina, który nie zaspokajał i nie zaspokaja naszych roszczeń chociażby w sferze symbolicznej, jest w pełni zrozumiałe – pisze publicysta.
Obchody kolejnej rocznicy napaści Niemiec na Polskę powinny być oczywiście okazją do przypomnienia zbrodni niemieckich na państwie polskim i jego obywatelach, ale jednak na tle normujących się wzajemnych relacji. Przynależność do Unii Europejskiej i NATO niewątpliwie zobowiązuje oba nasze kraje do pogłębionej współpracy, a kwestie sporne powinny być rozwiązywane w drodze dialogu lub przy pomocy unijnych instytucji. Wszyscy powinniśmy sobie życzyć tego, że będzie to się tak odbywało w ramach postępującej integracji.
Napięte stosunki
Niestety, wśród przywódców państw byli i są politycy dążący do dominacji w strukturach unijnych czy wysuwający na czoło partykularne egoizmy narodowe. W Unii Europejskiej taką dominującą postacią w latach 2005–2021 była Angela Merkel. Po agresji Rosji na Ukrainę spłynęła na nią fala krytyki za budowanie przyjaznych stosunków z prezydentem Władimirem Putinem i za to, że po aneksji Krymu przez Rosję nie naprawiła błędnej polityki kanclerza Gerharda Schrödera wzmacniającego z Rosją stosunki gospodarcze prowadzące do zwiększenia uzależnienia Niemiec od rosyjskich paliw kopalnych. Ma się jej za złe także całkowite rozbrojenie Niemiec.
Za jej kadencji jednak zacieśniły się więzi gospodarcze między Niemcami a Polską, co niewątpliwie wzmocniło nasz potencjał gospodarczy. Co ciekawe, te stosunki handlowe do dnia ataku Rosji na Ukrainę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta