Trudna sądowa walka z emisją CO2
Sąd nie ma podstaw do nakazania rządowi konkretnych działań w sprawie klimatu, chyba że wynikają one z przepisów.
W środę przed Sądem Okręgowym w Toruniu odbyła się sprawa z powództwa ClientEarth przeciw Skarbowi Państwa. Fundacja, działając w imieniu osoby fizycznej, domaga się stwierdzenia naruszenia jej dóbr osobistych oraz nakazania państwu polskiemu przyjęcia konkretnych celów w kwestii ograniczenia emisji. Choć sąd nie oddalił powództwa na pierwszej rozprawie, eksperci są zgodni, iż szanse na sukces są w tej sprawie małe.
Przede wszystkim trudno będzie wykazać, że doszło do naruszenia dóbr osobistych.
– W orzecznictwie i doktrynie utrwalił się pogląd, że dobro powszechne (tzn. w równym stopniu dotyczące wszystkich), jak np. nieskażone środowisko, nie daje się zindywidualizować, co jest konieczne do zakwalifikowania go jako dobro osobiste – tłumaczy adwokat dr hab. Wojciech Machała z Uniwersytetu Warszawskiego. W takim samym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta