Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polska w Unii Europejskiej: praktykujmy to, co głosimy

10 lutego 2023 | Ekonomia i rynek | Michał Matlak Ryszard Pawlik Paweł Wiśniewski

Należy skończyć z podejściem, w którym w czasie „pogody” królują narodowe egoizmy, a tylko gdy nadciąga „burza”, stolice przypominają sobie o Unii, oczekując solidarności od innych.

W marcu 2006 r. prezydent Lech Kaczyński przedstawił w Auditorium Maximum Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie swoją wizję Unii Europejskiej pt. „Solidarna Europa”. Mówił o solidarności jako niezbędnym składniku konstrukcji europejskiej – zarówno w sensie solidarności ekonomicznej, jak i w głębszym geopolitycznym, którego kwintesencją było zdaniem Kaczyńskiego zastąpienie starej zasady równowagi mocarstw właśnie zasadą solidarności.

Po latach trzeba Lechowi Kaczyńskiemu przyznać rację – tam, gdzie kraje unijne kierowały się solidarnością, zwykle na tym zyskiwały (nie mówiąc już o UE jako całości). Tam, gdzie ta zasada była łamana, wiele traciły. Oczywistym przykładem są gazociągi Nord Stream (rezultat niemieckiego egoizmu i wielkiego błędu strategicznego).

Niestety, polski rząd także nie podąża za prezydentem, którego czci. W celu obrony niekonstytucyjnego upartyjnienia sądownictwa jest gotów ryzykować fundusze dla Polski i jej rozwój gospodarczy, a w dłuższej perspektywie także polskie bezpieczeństwo.

Ryzyko zepchnięcia Polski na margines

W obliczu wojny w Ukrainie nie możemy ryzykować erozji tego, co powinno być bazą Unii: solidarności w polityce gospodarczej i bezpieczeństwa w energetyce. Zamiast wykorzystać zasłużony wzrost naszej pozycji geopolitycznej w związku z wojną, ryzykujemy kolejne zepchnięcie na margines, oddając pola...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12493

Wydanie: 12493

Spis treści
Zamów abonament