Tatuaż w szkole to problem
Władze oświatowe za mocno ingerują w wygląd uczniów – ocenia rzecznik praw obywatelskich.
Poprosił on kuratorów w całej Polsce o informacje na temat skarg uczennic i uczniów, którzy podnoszą, że zapisy określających ich obowiązki szkolnych statutów ingerują także w kwestię związane z wyglądem. Niektóre z nich przewidują bowiem kary i możliwość przyznawania punktów ujemnych za „niewłaściwy” ubiór, makijaż, manicure, farbowanie włosów czy kolczykowanie ciała.
Ograniczona swoboda
Jak przypomina radca prawny Arkadiusz Chmielowski, prawo oświatowe daje szkole pewien zakres swobody w kształtowaniu statutu placówki, także w zakresie ustalenia ubioru ucznia, np. możliwość wprowadzenia jednolitego stroju, czyli mundurka.
– Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że przepisy dotyczą ubioru, a nie wyglądu ucznia, są to dwa różne pojęcia. Dlatego zabranianie makijażu, piercingu i tatuaży w mojej ocenie może być uznane za zbyt daleko idące – wskazuje mec. Chmielowski.
Kolejnym problemem jest posługiwanie się w statutach nieostrymi pojęciami, co powodować może dowolną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta