Nie pozwę Hindenburg Research za raport o nas w Rosji. Na razie
O kuluarach sprzedaży biznesu w Rosji, odbudowywaniu wizerunku po raporcie Hindenburg Research, postulatach wobec państwa i planach rozwoju spółki mówi Marek Piechocki, prezes i założyciel grupy LPP.
Cezary Szymanek: Czy ktoś nagrywa?
Urszula Zielińska: Właśnie włączyłam dyktafon.
Marek Piechocki, prezes LPP: Dobrze, że jest tym razem ktoś, kto nagrywa, chociaż słowo nagrywanie w świecie biznesu, czy w ogóle w świecie, kojarzy się pejoratywnie. Dopiero co się okazało, ile stosowano „pegasusów” i pewnie nie wiemy jeszcze dokładnie, jaka była tego skala.
A sprawdzał pan, czy pana telefon nie ma „pegasusa”?
Nie, nie sprawdzałem. A można?
Można.
Szczerze i brutalnie: jestem prezesem spółki z WIG20 i zawsze wychodziłem z założenia, że mnie nagrywają, a nagranie odtworzą dopiero wtedy, gdy będą potrzebowali. Tak naprawdę jednak to nie mam nic do ukrycia. W związku z tym, co ja będę się przejmował, niech nagrywają.
To poprosimy o aktualne zdjęcie do publikacji…
Ma mnie pan. Tu jestem konsekwentny. Dzięki temu, że nie pozwalam się fotografować, mogę normalnie żyć.
No to przejdźmy płynnie do pierwszego pytania: na nagraniach znalazłyby się dowody na handel LPP w Rosji?
Nie, nie znalazłyby się. Rosja. Faktycznie musimy od niej zacząć. Tak naprawdę to decyzja o wyjściu z niej była dla nas najtrudniejszą decyzją w historii. Możemy sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta