Dwie strony sporu o Trybunał Konstytucyjny
Oby poprawianie TK nie osłabiło go przed fundamentalnymi zmianami unijnych traktatów.
24 lipca Sejm przyjął nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym oraz ustawę o przepisach wprowadzających do niej. Akty te nie doczekały się szerszego komentarza w przestrzeni publicznej, a szkoda, bo dotyczą przecież fundamentalnej kwestii ustrojowej i mogą mieć dalekosiężne skutki, będąc swoistym precedensem ingerowania władzy ustawodawczej w sądowniczą (w dodatku niedysponującej szerszą legitymacją ani w parlamencie ponad większość konieczną do utworzenia rządu, ani u prezydenta z innego obozu politycznego). Niestety, jest to przykład stałego obniżania standardów dyskursu prawniczego, a przede wszystkim debaty publicznej, w której naprawdę ważne dla państwa problemy umykają społecznej uwagi.
W stanie wyższej konieczności?
Zacząć wypada może od tego, że według uzasadnienia projektu nowe regulacje o TK mają przeciwdziałać kryzysowi Trybunału. Ten i następne elementy zaprezentowanego wywodu nie sprzyjają merytorycznej dyskusji prawniczej. Od uzasadnienia ustrojowego projektu ustawy o fundamentalnej wadze dla ładu publicznego wymaga się rzeczowej, a przede wszystkim prawnej argumentacji. Tymczasem Autorzy odwołują się do tez ogólnych, które przynależą bardziej do dyskursu politycznego, a nie do fachowego dyskursu prawnego. Przede wszystkim jednak trudno wyobrazić sobie odbudowę prestiżu i zaufania do TK, gdy jest deprecjonowany w obecnym składzie. Wszak wątpliwości dotyczą tylko trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta