PSL, na prawo zwrot!
Władysław Kosiniak-Kamysz w sprawie aborcji racjonalnie pozostaje przy swoich zwolennikach.
Spór o aborcję jest obecnie tyleż bojem o wartości, co czystą grą polityczną. Nie odmawiając jego stronom ideowego zaangażowania, należy bowiem dostrzec, że za tą wojną stoją partyjne interesy. Przecież liderzy lewicy muszą rozumieć, że bez względu na to, czy ustawa depenalizująca pomoc w aborcji zostanie przegłosowana w parlamencie czy też nie, to i tak nie wejdzie w życie, bo zablokuje ją prezydent. Dlaczego zatem ponownie wracają do sprawy? Bo oczekują sondażowych zysków. I nie można mieć do nich o to pretensje – są wszak politykami, a nie działaczami społecznymi.
Podobnie jest w przypadku ludowców – za ich stanowiskiem kryją się zarówno sprawy światopoglądowe, jak i polityczne kalkulacje. Te pierwsze są oczywiste – po prostu działacze PSL mają w dużej części konserwatywne poglądy i dają im wyraz w sejmowych głosowaniach. Te drugie już takie oczywiste nie są. Warto im się przyjrzeć.
Atak z dwóch stron
Ludowcy zostali w ostatnim czasie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta