Sędzia sygnalista. Brzmi jak oksymoron
Dziś to prawnicy najczęściej poddawani są społecznym ocenom moralnym, a przecież powinni być wzorcem z Sevres obywatelskich zachowań
Szefa prokuratorskiego „Archiwum X” Piotra Krupińskiego miałem okazję poznać na sali sądowej. Wygłosił jedno z najdłuższych przemówień oskarżycielskich, jakie słyszałem przez ponad trzydzieści lat zasiadania na ławach obrończych. Widać było, że lubił siebie słuchać. Dla podniesienia wagi wypowiadanych słów powtarzał je po kilka razy, dla wzmocnienia efektu robił długie przerwy, zawieszając głos, a w trakcie wystąpienia eskalował napięcie.
Te zabiegi mogły wywrzeć efekt na słuchaczach, gdyby nie drobny szczegół: to, co mówił, pozostawało w dość luźnym związku z realiami sprawy, a teatralne zabiegi mogą być uzupełnieniem wystąpienia sądowego, a nie jego esencją. Gdy w mowie obrończej poddałem krytyce prezentowane przez prokuratora teorie prawne, po zakończeniu rozprawy podszedł do mnie, sugerując, że nie powinienem przy przedstawicielach mediów tak go krytykować. Gdy spytałem, czy próbuje jako prokurator wywierać na mnie wpływ jako na obrońcę, narzucając mi określone zachowania i ograniczając prawo oskarżonego do obrony, szybko odszedł.
Superprokurator odwołany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta