Nikt nie chce umierać za religię
Politycy milczą w sprawie zmian w nauczaniu religii. Sojusz z biskupami przestał się opłacać.
Wydając kilka dni temu rozporządzenie dotyczące zmian w nauczaniu religii, Ministerstwo Edukacji Narodowej naruszyło prawo. Biskupi rzymskokatoliccy głośno zaprotestowali. Nie wsparł ich jednak żaden polityk, bo – jak się wydaje – sojusz z biskupami przestał być opłacalny i za religię nikt nie będzie dziś umierał.
Rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach z 1992 roku podpisano bez rozgłosu w ostatnich dniach lipca, a 1 sierpnia pojawiło się w Dzienniku Ustaw. Zacznie obowiązywać od 1 września 2024. Zakłada ono, że zajęcia nie będą odbywały się w klasach, w których będzie mniej niż siedmioro chętnych uczniów. Dzieci będzie można zatem łączyć w grupy międzyklasowe lub międzyoddziałowe – np. pierwszoklasiści będą mogli uczęszczać na lekcje z drugo- i trzecioklasistami, dzieci z klas IV z tymi chodzącymi do klas V i VI, a siódmoklasiści będą mogli uczyć się z ósmoklasistami.
Nowacka łamie prawo
Projekt tego aktu prawnego MEN przedstawiło wcześniej do konsultacji Kościołom i związkom wyznaniowym. Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, w czerwcu resort zapraszał na spotkania ich przedstawicieli, ale i tak lansował własne propozycje. „Nie ma żadnej rozmowy. Przesyła się nam propozycje z prośbą o opinię. Na spotkaniu w ministerstwie dowiadujemy się jednak, że nic nie zostało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta