Wyboista droga Kamali Harris
Demokraci w Stanach Zjednoczonych muszą ominąć wiele proceduralnych i prawnych raf, aby móc cieszyć się ze zwycięstwa swojej kandydatki.
Amerykańska kampania wyborcza toczy się w sferze nie tylko politycznej, ale i prawnej. Procesy sądowe Donalda Trumpa były z uwagą obserwowane przede wszystkim z powodu ich wpływu na jego udział w wyborach prezydenckich. Zawirowania wokół kandydata demokratów wynikające z rezygnacji prezydenta Joe Bidena także mają swoje konsekwencje prawne. Ze względu na zmianę kandydata w trakcie kampanii wyborczej przed demokratami stoi kilka wyzwań prawnych, które partia musi rozstrzygnąć na swoją korzyść zarówno w trakcie kampanii, jak i po niej, aby mogła cieszyć się z ewentualnego zwycięstwa.
Joe Biden pod presją Partii Demokratycznej ogłosił 21 lipca swoją decyzję o wycofaniu się z wyścigu prezydenckiego z powodu fatalnej pierwszej debaty prezydenckiej i coraz gorszych wystąpień. Nastąpiło to niecały miesiąc przed zaplanowaną na 19–22 sierpnia 2024 r. krajową konwencją demokratów, na której partia oficjalnie nominowałaby swojego kandydata.
Problemem nie jest jednak to, kto będzie tym kandydatem – Kamala Harris ma zapewnione poparcie władz partyjnych, wszystkich liczących się polityków demokratycznych i przeważającej większości delegatów. Wyzwaniem są problemy prawne, jakie spowodowała zbyt późna rezygnacja Bidena z wyścigu o fotel prezydenta. Po pierwsze, chodzi o sam wybór kandydata na konwencji. Po drugie, o skuteczne zarejestrowanie nowego kandydata na listach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta