Po prezydenckiej deklaracji Hołowni. Kandydat niezależny, czyli jaki?
Deklaracja Szymona Hołowni o starcie w wyborach prezydenckich nie zaskoczyła nikogo w Polsce 2050 i PSL. Pytanie jednak, co znaczą słowa o „niezależności”, pod którymi mają się kryć polityczne plany marszałka.
Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia wziął w środę udział w spotkaniu z mieszkańcami Jędrzejowa w woj. świętokrzyskim. Miało ono miejsce równo rok po tym, gdy został wybrany marszałkiem, a po jego rozpoczęciu nieoczekiwanie oświadczył: – W styczniu przyszłego roku będę kandydatem na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Zdecydowałem się kandydować i zdecydowałem się powiedzieć wam o tym tutaj, w Jędrzejowie.
– Kandydatura Szymona Hołowni nie była dla nas żadnym zaskoczeniem – mówi nam posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka. – Bardzo mocno trzymaliśmy kciuki za jego start. Zaskoczeniem natomiast był styl i termin ogłoszenia tej kandydatury. I w sumie bardzo dobrze, że stało się to w taki właśnie sposób, bez dymu i serpentyn towarzyszących konwencjom partyjnym, podczas spotkania ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta