Wydajność sztucznej inteligencji
Praca współtworząca sztuczną inteligencję powinna się stawać współwłaścicielką kapitału. Kapitał powinien być zainteresowany tym, by nie tracić przewagi konkurencyjnej, którą ma dzięki pracy ze sztuczną inteligencją.
Sztuczna inteligencja (AI) wywołuje lęki przedstawicieli wielu zawodów o możliwość ograniczenia ich pracy i wynagrodzeń – tzw. współczesny luddyzm. Analitykom jawi się natomiast jako szansa na znaczący wzrost wydajności pracy i przyspieszenie wzrostu gospodarczego, coraz bardziej grzęznących w sekularnej stagnacji w wielu krajach świata, zwłaszcza w Europie. Rozumowanie jest proste: jeśli nawet tę samą wielkość produkcji będzie wytwarzać mniej ludzi, skoro zastąpi ich sztuczna inteligencja, to – statystycznie rzecz biorąc – wydajność tej mniejszej liczby pracowników istotnie wzrośnie. Nie brakuje też szacunków, o ile procent może rosnąć średniorocznie PKB dzięki większej wydajności pracy przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Kto kreuje wydajność?
Pierwsze „ale” dotyczy podmiotowości sztucznej inteligencji. Prawnicy intensywnie badają możliwości nadania jej osobowości prawnej lub jakiejś innej formy podmiotowości i „odpowiedzialności”. Ekonomiści intensywnie pracują nad filozoficzno-teoretycznymi podstawami jej opodatkowania: dlaczego fiskus miałby tracić na PIT i sztuczna inteligencja miałaby naruszać konstytucyjną zasadę równości szans? W ten sposób sztuczna inteligencja byłaby „sztucznie” preferowana, nawet gdyby była gorsza niż naturalna, co ewidentnie naruszałoby podstawowe reguły ekonomii – efektywnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta