Kradzież danych ze szpitala. Co mogą zrobić pacjenci?
Po tym, gdy we włocławskim szpitalu doszło do włamania do skrzynki mailowej sekretariatu, pytamy ekspertów, co mogą w takim przypadku zrobić pacjenci. Pierwszym krokiem może być zastrzeżenie numeru PESEL.
W przypadku Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku nie ma pewności, jakie dane osobowe mogły wyciec w wyniku ataku, do którego doszło w listopadzie. Z pewnością w niektórych przypadkach ujawniono imię i nazwisko, numer PESEL, adres zamieszkania.
– Wieloletnie zaniedbania w ochronie danych osobowych w placówkach medycznych powodują, że są one łatwo dostępnym celem. Wskutek kradzieży danych osobowych w takiej jednostce może dojść do naruszenia dóbr osobistych pacjentów, jeśli ujawnione czy opublikowane zostałyby dane dotyczące stanu zdrowia. Możliwa jest także próba szantażowania pacjentów przez osoby nieuprawnione, które uzyskały dostęp do danych zostawionych w lecznicy. Dane mogą także posłużyć do zakładania różnego rodzaju kont internetowych lub skorzystania z pożyczek przez telefon – mówi prawniczka Aneta Sieradzka, członkini Społecznego Zespołu Ekspertów przy prezesie Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Jak dodaje, skutki kradzieży mogą także odczuć osoby bliskie pacjenta, np. jego dzieci, jeśli ich dane zostały udostępnione w placówce.
– Gdy już dojdzie do kradzieży danych, w pierwszej kolejności rekomendowałbym zastrzeżenie numeru PESEL. Ważne jest także udokumentowanie tego incydentu, żeby w przyszłości mieć możliwość wykazania, że do danego działania doszło wskutek kradzieży danych. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta