Czują, że nadchodzi coś wielkiego
Liverpool znów porywa swoją grą i zwycięża, choć istniały obawy, że po odejściu Juergena Kloppa na Anfield nadejdą trudne czasy. Arne Slot stworzył jednak zespół trudny do złamania.
Minęła jedna trzecia sezonu Premier League, a na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby rzucić im wyzwanie. Liverpool pokonał w niedzielę Manchester City (2:0) i powiększył przewagę nad mistrzami Anglii do 11 punktów, Arsenal i Chelsea wyprzedza o dziewięć.
Takiej przewagi nad grupą pościgową zespół z Anfield nie miał, odkąd sięgnął po ostatni tytuł (2020). To pokaźna zaliczka, choć trzeba pamiętać, że sezon jest długi, a na Wyspach zbliża się tradycyjny maraton świąteczno-noworoczny, w którym niejeden faworyt wpadł już w turbulencje.
Liverpool wygląda jednak na razie na ekipę, której niegroźna jest żadna burza. W Premier League przegrał tylko raz (jeszcze we wrześniu z Nottingham Forest 0:1), w Lidze Mistrzów prowadzi z kompletem zwycięstw, co więcej – stracił tylko jednego gola, choć nie miał wcale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta