Jako dziecko jechała na gapę, komornik zapukał po latach
Nastolatka, która prawie dekadę temu nie zapłaciła za jazdę miejskim autobusem bez biletu, przez lata nie odbierała wezwań do zapłaty, bo urzędnicy wysyłali je na zły adres. O sprawie dowiedziała się, kiedy komornik zajął jej konto.
Sprawę młodej kobiety w mediach społecznościowych nagłośnił reprezentujący ją doradca sukcesyjny Magdalena Nowak. Dotyczy ona wydarzeń sprzed dziewięciu lat, kiedy to 14-letnia wówczas dziewczyna podczas kontroli biletów w miejskim autobusie dostała karę za jazdę na gapę. Kontroler wystawił jej wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej w wysokości 301,40 zł, zaś przy jego wystawieniu nastolatka podała mu swój adres zamieszkania – inny niż ten, pod którym była zameldowana. Swoją tożsamość potwierdziła poprzez okazanie szkolnej legitymacji.
Jak mówi „Rzeczpospolitej” Magdalena Nowak, jej pełnoletnia dziś klientka należności tej wówczas nie uregulowała. W ubiegłym roku zaś zorientowała się, że komornik zajął jej konto bankowe....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta