Pokój wymaga determinacji i pokazu siły
Nie chodzi o faktyczne wejście Zachodu do wojny po stronie Ukrainy, ale o scenariusz, w którym w taką możliwość wreszcie uwierzy rosyjskie przywództwo – przekonuje publicysta i analityk ds. strategii.
Trwają zaawansowane negocjacje na temat wysłania europejskiego kontyngentu wojskowego do Ukrainy. Miałoby to nastąpić po osiągnięciu porozumienia w sprawie zawieszenia broni. Rozmawiał o tym w Warszawie Emmanuel Macron – prezydent Francji jest zwolennikiem takiego posunięcia. Wolę przyłączenia się jego kraju do tego rodzaju misji, sygnalizuje Guido Crosetto, włoski minister obrony. Podobną deklarację złożyła też Annalena Baerbock, która kieruje niemiecką dyplomacją. Kanclerz Olaf Scholz dystansuje się co prawda od tej idei, ale nie przeszkadzało to liderom pięciu krajów – obok Polski chodzi o Francję, Niemcy, Wielką Brytanię i Włochy – spotkać się we środę w Brukseli i rozmawiać na temat ukraińskiej misji.
Ten „miniszczyt” zorganizowany przez Marka Rutte, sekretarza generalnego NATO, w którym uczestniczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, oznacza, że europejski kontyngent wojskowy w Ukrainie to coś więcej niż tylko rozważanie teoretycznych możliwości.
Będzie tylko jedna szansa
Należy w związku z tym postawić pytanie, czy Polska powinna uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. A jeśli tak, to w jakiej konfiguracji i na jakich warunkach. Z pewnością nie w formule, którą zaproponował doradzający prezydentowi Francji Elie Tenenbaum z IFRI (Francuski Instytut Spraw Międzynarodowych), który chce szybkiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta