Seriale – kolejny tłusty rok
Złoty wiek streamingu? Chyba tak. I wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach będzie jeszcze więcej różnorodnych produkcji, także polskich.
Żyjemy w epoce zaawansowanego streamingu. Jeszcze gdzieś przed szczytem, na przedwierzchołku, ale już wysoko, skąd widok jest imponujący. Co tydzień premiery kolejnych seriali, dokumentów, filmów dystrybuowanych niewiele wcześniej w kinach lub bezpośrednio z myślą na VOD. Gdzie wady? Ano finanse. Gdyby chcieć subskrybować wszystkie kluczowe serwisy, wyniosłoby nas to (Netflix, Max, Disney+, Prime Video, SkyShowtime, Apple TV+, Canal+, Polsat Box, TVP VOD) mniej więcej 3 tys. zł rocznie i to z promocjami, czyli 245 zł miesięcznie. Trzeba się na coś zdecydować. Albo jak przystało na homo economicus – co kilka miesięcy analizować abonamenty, przeglądać nowości i iść dalej w poszukiwaniu zniżki, albo wybrać jednego dostawcę z najlepiej odpowiadającą nam ofertą.
Dla obserwatorów branży VOD jest oczywiste, że rynek został podzielony i teraz dokonują się już tylko nieznaczne przepływy użytkowników. W Polsce najsilniejszy był zawsze Netflix, ale jego dominacja z kolejnymi latami topnieje. Do ubiegłego roku nie schodził poniżej wyniku 50 proc. czasu, jaki polscy internauci spędzali na streamingach, teraz to jest ok. 46 proc. (badanie Gemius/PBI dotyczące komputerów, smartfonów i tabletów). Znaczenie ma wiele czynników – dostępność aplikacji danego streamingu w telewizorach i na innych urządzeniach, biblioteka filmów i seriali, nowości, oryginalne produkcje polskie. Ale też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta