Transformacja energetyczna nie może wykoleić polskiej gospodarki
O tym, gdzie może być zlokalizowana druga elektrownia jądrowa i dlaczego w Bełchatowie. O tym, jaki jest rachunek za stracone lata transformacji energetycznej i kiedy zostaną zamknięte ostatnie kopalnie węgla. O tym, jak wielki apetyt na morskie farmy wiatrowe ma Polska Grupa Energetyczna i o planach inwestycyjnych – mówi Dariusz Marzec, prezes PGE.
Panie prezesie, z jakim przesłaniem w sprawie energetyki wchodzimy w polską prezydencję w Unii Europejskiej?
To bardzo szerokie pytanie, bo kontekst naszej prezydencji i energetyki ma kilka wymiarów. Dotyczy nie tylko polskiej energetyki, udziału i roli polskiej energetyki w energetyce europejskiej, pozycji energetyki europejskiej w gospodarce światowej, ale i wpływu kondycji energetyki europejskiej na gospodarkę, na pozycję konkurencyjną Unii Europejskiej w gospodarce globalnej. Czyli jest tu kilka wątków, a główne przesłanie jest takie, że ambitne cele klimatyczne muszą być powiązane z analizą kosztów ich wdrożenia. To znaczy – musimy wiedzieć, ile to będzie kosztować gospodarkę polską i europejską. Ile będzie kosztować wdrożenie tych ambitnych celów klimatycznych, dekarbonizacyjnych i w jakim czasie jesteśmy w stanie te koszty ponieść. Po pierwsze jako klienci, którzy odbierają energię elektryczną, a po drugie jako gospodarka, która potrzebuje energii elektrycznej. A wiadomo, że ceny nośników energii mają kluczowy wpływ na koszty produkcji. Wynik tej analizy ma ogromne znaczenie dla konkurencyjności gospodarki polskiej i europejskiej, a także dla przyciągania nowych inwestycji i w konsekwencji tworzenia nowych miejsc pracy.
Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta