Przemożna potrzeba autopromocji
Władza sądownicza nie może dostosowywać się do „popkultury” komunikacji.
Kult autopromocji, zdobywania zasięgów i ich dzisiejsze znaczenie to budowanie specyficznego języka komunikacji, z powodu którego cierpi między innymi wymiar sprawiedliwości.
Samouwielbienie i zawłaszczanie uwagi, a także zawłaszczanie racji w mediach społecznościowych to popularne zachowania, lecz z punktu widzenia interesu publicznego mają ograniczone znaczenie.
W czyim interesie
Oczywistym jest, że wiele aktywności w tych mediach motywowanych jest też autentyczną potrzebą przekazania wiedzy i informacji. Wiele też inicjatyw ma wpływ na szeroko pojmowany interes publiczny i nawet jeśli czasami w tle jest pokusa ciągłego inwestowania w „Świętego Graala” dzisiejszych czasów, czyli „markę osobistą”, to szczytny cel pozostaje cały czas na wierzchu.
Charakter mediów społecznościowych wpływa w sposób oczywisty na różnorodność treści, dlatego nie oczekuje się, że pojawiać się w nich będą zawsze takie, które uwzględniają interes wspólny.
Niemniej w sytuacji, gdy dyskusja przenosi się na taki poziom, że ma wpływ na regulacje dotyczące nas wszystkich albo w istotny sposób kształtuje osąd opinii publicznej (która następczo ma wpływ na środowisko regulacyjne dotyczące nas wszystkich), to przemożna potrzeba autopromocji zaczyna być ciężarem, który przesłania myślenie o interesie wspólnym.
Interes...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)