Regulacje UE topią konkurencyjność branży urody
Firmom kosmetycznym coraz trudniej radzić sobie z podwyższaniem poprzeczki unijnych regulacji, które zwiększają koszty produkcji, utrudniając też eksport.
– W minionej kadencji Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego wprowadzono około 300 aktów prawnych mających wpływ na sektor kosmetyczny praktycznie w każdym obszarze funkcjonowania firm i łańcucha wartości od surowców, przez formuły, po opakowania i odpady – twierdzi Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektorka ds. Public Affairs w firmie L’Oréal w Polsce i krajach bałtyckich. Co więcej, wprowadzane w ostatnich latach regulacje ograniczyły producentom możliwość stosowania wielu składników (m.in. roślinnych), które od lat były używane w kosmetykach.
– Bruksela z automatu klasyfikuje te substancje jako szkodliwe, nie uwzględniając kluczowego znaczenia stężenia i sposobu zastosowania w konkretnych produktach. W ten sposób podejmowane są próby zakazania stosowania w branży kosmetycznej m.in. teofilin, czyli składnika zielonej herbaty, którą powszechnie bezkarnie pijemy. Podobne kontrowersje dotyczą etanolu (alkoholu etylowego), który w przemyśle spożywczym nie budzi sprzeciwu – zauważa Blanka Chmurzyńska-Brown.
– Prawie 80 proc. przepisów prawnych regulujących branżę kosmetyczną pochodzi z Brukseli, która...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
