Miejsce, w którym spełniają się marzenia
biegi | Piotr Parol z Mińska Mazowieckiego przyjechał do Piwnicznej-Zdroju i wygrał Bieg 7 Dolin na 61 km. Martyna Dejnecka z Lubartowa była druga na dystansie 100 km. To kolejni biegacze z płaskich regionów Polski, którzy pokazują, że w górach może biegać każdy.
Na koszulce miał właśnie taki napis „Biegacz z nizin”, żeby każdy wiedział, skąd przyjechał. Czasami można odnieść wrażenie, że ci na co dzień mieszkający w rejonach górskich mają łatwiej. Wystarczy, że wyjdą z domu, a już za rogiem jest jakiś pagórek, na którym można ćwiczyć podbiegi, ale jeśli ktoś naprawdę chce, ma marzenie i jest wytrwały, to może się potem cieszyć z doskonałych wyników w najtrudniejszych biegach.
Przykłady mieliśmy w tym roku w Piwnicznej-Zdroju. Piotr Parol wygrał na 61 km, a Martyna Dejnecka była druga na najdłuższym dystansie. Oboje góry na co dzień widzą tylko na zdjęciach, a jeśli chcą zrobić trening, to muszą przejechać kilkaset kilometrów.
– Jeśli chcę wykonać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)