Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Państw naruszających prawa własności intelektualnej nikt nie traktuje poważnie. Jeżeli Polska zacznie luźno traktować ochronę innowacji, uderzy nie tylko w zagraniczne firmy, lecz także w sensowność inwestowania w innowacje również u nas.
Zajmując się od ponad 20 lat regulacjami rynku farmaceutycznego i refundacją leków, przeżywszy wielu ministrów zdrowia i wiceministrów odpowiedzialnych za politykę lekową oraz wygrawszy wiele spraw sądowych z organami nadzorującymi ten rynek, widziałam liczne naruszenia prawa przez przedstawicieli administracji publicznej. Nie myślałam jednak, że dojdzie do sytuacji tak oczywistego naruszenia, które może mieć miejsce w najbliższych dniach.
Otóż w publicznie dostępnym harmonogramie prac Komisji Ekonomicznej na ten tydzień widnieje informacja, że Komisja zamierza negocjować cenę leku generycznego wprost naruszającego ochronę patentową na cząsteczkę (dapagliflozynę), przyznaną do 14 maja 2028 r. Jest to bulwersujące z wielu powodów. Oto kluczowe z nich.
Świadomie akceptowane bezprawie?
Jeżeli dojdzie do naruszającej ochronę wynikającą z patentu refundacji leku generycznego, oznaczać to będzie, że minister zdrowia świadomie akceptuje bezprawne działania wnioskodawcy – mimo że jako organ administracji musi działać na podstawie prawa i w jego granicach (art. 2 konstytucji oraz w art. 6 i 7 kodeksu postępowania administracyjnego), a w ramach tego obowiązku także weryfikować legalność działań uczestników postępowania.
Zgodnie z ustawą refundacyjną minister zdrowia ma pełną wiedzę o ochronie patentowej leków, o których...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)