Rosjanie manewrują strachem
Rosyjskie ćwiczenia Zapad – tegoroczne odbywają się od 12 do 16 września – służą zastraszaniu państw zachodnich, dość często Polski. Kilka razy okazało się jednak, że były też przygotowaniami do prawdziwych inwazji.
– W Kijowie spodziewaliśmy się, że Rosjanie wrócą do siebie (po zakończeniu ćwiczeń). Jednak gdy kontynuowali, dla mnie stało się jasne, że to już – mówił dowódca ukraińskiej armii gen. Ołeksandr Syrśkyj o rosyjskich manewrach Zapad 2021, po których nastąpiło uderzenie na Ukrainę.
Największe wojskowe ćwiczenia swoich zachodnich okręgów wojskowych (wspólnie z armią Łukaszenki) Kreml organizuje co cztery lata. – Obecnie w jednym roku są ćwiczenia Zachód, potem Wschód, dalej Centrum i Kaukaz. W ciągu czterech lat sytuacja na możliwych teatrach działań bojowych zmienia się i oni w kółko prowadzą wszystkie te manewry – wyjaśnia ukraiński ekspert Paweł Łakijczuk.
Zastraszanie Polaków w 1981 r.
Zgodnie z tradycją sięgającą czasów ZSRR scenariusz ćwiczeń zawsze przewiduje atak jakiegoś agresora (najpierw na Związek Radziecki, teraz na wspólne państwo Łukaszenki i Putina), potem jego odparcie, „problemy wyzwolenia zagrabionych terytoriów” i „stabilizację sytuacji”. Tak scenariusz Zapad 2025 opisał białoruski minister obrony Wiktor Chrenin, ale podobny był na przykład w 1981 r. w czasie manewrów, które najbardziej zaważyły na naszej historii.
Gigantyczne ćwiczenia, prawdopodobnie największe w ZSRR, w których brało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
