Komisja antyrepresyjna – pierwsze wnioski na przyszłość
Grzechem pierworodnym Komisji jest okres, którym się zajmowała. Są to wyłącznie czasy rządów Prawa i Sprawiedliwości. A przecież pewne zjawiska nie zniknęły.
Czy powołanie Komisji ds. represji wobec społeczeństwa obywatelskiego w latach 2015–2023 ma sens? Jakie są wnioski po jej pierwszym raporcie o roli mediów publicznych w prześladowaniu organizacji społecznych?
Tak, widzę sens
A najważniejszym i głównym powodem, który mnie do tej opinii skłania, są słowa anonimowej aktywistki z małego miasta: (...) [byłam] po prostu piętnowana za (...) zaangażowanie. Przez policję. Policja, która ma mnie bronić, (…) robi taką nagonkę na aktywistów (...) [odwiedza w domach]. (...) Niestety też moi bliscy [pytali] „A po co to robiłaś w ogóle, po co ci to było?”. A ja mówię: „Ale co ja takiego zrobiłam?”. (...) nie pytają: „A dlaczego ta policja robi coś takiego?”*
Wystarczy wymienić wyraz „policja” na „media publiczne” i w odpowiedzi otrzymujemy powód do napisania ostatniego raportu przez Komisję ds. represji. Trzeba nazywać po imieniu to, co jest niewłaściwe. Pokazać, że państwo nie zawsze przestrzega prawa. Dać sygnał tym, którym się wydaje, że łapy niepraworządnego państwa po nich nie sięgną, że naprawdę nie musi być winy, by była kara.
Taką granicę między tym, co właściwe, a co niewłaściwe, trzeba wyznaczyć w dokumencie, który przeżyje dłużej i będzie bardziej kompleksowy niż codzienne komentarze publicystów. A że dyskusja publiczna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)