Mniej pracy dla sędziów z komisji
Sędziowie będący członkami komisji kodyfikacyjnych będą mieć zmniejszony przydział spraw o 85 do 95 proc., mimo że otrzymują za tę pracę wynagrodzenie.
Zmiana regulaminu urzędowania sądów powszechnych, która ogranicza referaty sędziów, będących członkami komisji kodyfikacyjnych do symbolicznych 5–15 proc. wywołała powszechne oburzenie wśród sędziów. Powszechnie mówi się o tym, że minister Waldemar Żurek stworzył w ten sposób garstkę „świętych krów”, którzy nie tylko mają dodatkowe wynagrodzenie za pracę w komisjach kodyfikacyjnych, ale też będą pobierać 100 proc. wynagrodzenia za rozpatrywanie od 5 do 15 proc. liczby spraw, które przypadają na jednego sędziego.
Nie wszystko musi się podobać
– Od ośmiu lat popieram i nadal będę popierał sędziego Żurka w jego działaniach, co nie oznacza, że wszystko, co czyni musi mi się podobać. A rozporządzenie w części dotyczącej wskaźników obciążenia dla członków komisji kodyfikacyjnej nie podoba mi się wcale. Jest dla mnie tym bardziej zaskakujące, że drastycznie ogranicza ono referaty osobom, które były autorami społecznego projektu nowelizacji ustawy o sądach powszechnych, jak m.in. sędzia Markiewicz Jednym z jej fundamentalnych założeń było to, by dodatki funkcyjne należały się wtedy, gdy dany sędzia orzeka co najmniej na 75 proc. Bo dodatek, jak sama nazwa wskazuje, jest za dodatkową pracę – cytuje sędzia Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie. – Teraz autorzy tego projektu stają się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)