Dlaczego zacina się machina polskiej innowacyjności
System dysponujący miliardami, zamiast podawać innowatorom rękę, często zrzuca ich w przepaść z powodu brakującej pieczątki czy błędu formalnego.
„Środki grantowe to nie fanaberia. To konieczność, jeśli chcemy tworzyć w naszym kraju prawdziwe innowacje”. Te słowa Łukasza Zybaczyńskiego, prezesa biotechnologicznej firmy BioResearch Pharma, uderzają w samo sedno paradoksu, w którym ugrzęzła polska myśl technologiczna. Mamy genialnych naukowców, odważnych przedsiębiorców i pomysły, które mogłyby zmienić reguły gry na światowych rynkach. Mamy też miliardy złotych w unijnych i krajowych programach, które teoretycznie mają te pomysły wspierać. A jednak coś w tej maszynie nie działa. Coś sprawia, że polski sen o potędze technologicznej, zamiast stawać się rzeczywistością, zamienia się w koszmar biurokracji, paraliżu decyzyjnego i bezpowrotnie oraz boleśnie stracony czas i szanse. To historia o systemie, który często, zamiast podawać innowatorom rękę w drodze na szczyt po wspólny sukces, zrzuca ich w przepaść z powodu brakującej pieczątki czy błędu formalnego.
Ambicje pogrzebane w biurokracji
Polska marka Ultre, zrodzona z czystej inżynierskiej pasji i pracy doktorskiej jej założyciela, dokonuje rzeczy niezwykłych. Projektuje ultralekkie i niewiarygodnie wytrzymałe konstrukcje metalowe, zaczynając od dizajnerskich mebli. Ich krzesło, ważące zaledwie 1,6 kilograma, wytrzymuje obciążenia przekraczające normy dla konstrukcji przemysłowych i trafia prosto do muzeum sztuki nowoczesnej, stając się manifestem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


