Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wszyscy są choć trochę dobrzy

14 listopada 2025 | Gość ,,Rzeczpospolitej'' | Barbara Hollender
Trzykrotny zdobywca Oscara, meksykański reżyser Guillermo del Toro. Jego najnowszy film „Frankenstein” już w Netfliksie
autor zdjęcia: Alberto Guillen/Eyepix Group/NurPhoto
źródło: Rzeczpospolita
Trzykrotny zdobywca Oscara, meksykański reżyser Guillermo del Toro. Jego najnowszy film „Frankenstein” już w Netfliksie

„Frankensteina” można nazywać horrorem albo opowieścią s.f. z elementami bajki, ale dla mnie jest to historia o relacji między ojcem i synem – mówi reżyser Guillermo del Toro.

Trzy lata temu trzeciego w karierze Oscara przyniosła panu animowana wersja „Pinokia”, teraz w Netfliksie można oglądać „Frankensteina”. Wraca pan do opowieści zapamiętanych z dzieciństwa?

Dokładnie tak jest. To były dwie legendy, które mi towarzyszyły od najwcześniejszych lat. Byłem nimi zafascynowany. Rosłem w ultrakatolickiej rodzinie, w ultrakatolickim środowisku. Wszystko tam było czarno-białe. Dobre albo złe. Obowiązywały rygorystyczne wzory zachowania, w które trudno mi się było wpisać. A nagle zobaczyłem, że może być inaczej. Przeczytałem książkę Mary Shelley jako jedenastolatek i to nie była historia potwora. Shelley na początku XIX wieku zadawała fundamentalne pytania: „Co to znaczy być człowiekiem?” Pamiętam też, jakie wrażenie zrobił na mnie „Frankenstein” Jamesa Whale’a z 1931 r. z Borisem Karloffem w roli głównej. Wróciłem z mszy w kościele, włączyłem telewizor i on tam był. Poczułem, że jestem w jakimś sensie podobny do niego. Właśnie „inny”.

„Inny” to znaczy jaki?

W tamtym czasie, zwłaszcza w moim środowisku fajny chłopak grał w piłkę, w zimie chodził na lodowisko, czasem pobił się nawet z kolegami. A ja byłem dziwakiem: tkwiłem nosem w książkach – pochłaniałem ich całe setki, czytałem nawet podręczniki medyczne, kiedyś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13328

Wydanie: 13328

Spis treści

Gość ,,Rzeczpospolitej''

Zamów abonament